Jak Platforma lekką ręką oddała „Kraba”

Jak Platforma lekką ręką oddała „Kraba”

„Krab” w dniu Święta Wojska Polskiego, sierpień 2014 r. Fot. Krystian Maj/Forum

Leszek Pietrzak przypomina na łamach „Gazety Warszawskiej” losy „Kraba” – samobieżnej armato-haubicy, która miała stać się polskim eksportowym przebojem.

Nie doszło do tego wskutek osobliwych działań koalicji PO-PSL. To skrajne marnotrawstwo albo korupcja, pora je rozliczyć! – apeluje tygodnik.

Projekt „Krab” ruszył w 1999 roku, po tym, jak zapotrzebowanie na pojazd bojowy tego typu zgłosiło polskie wojsko. Kluczowa dla przedsięwzięcia miała być kwestia zaplanowania podwozia przez fabrykę Bumar-Łabędy i scalenie całego projektu przez Hutę Stalowa Wola.

Prototyp uzyskał pozytywną opinię w 2005 roku. „Krab” miał być produkowany seryjnie, zarówno na potrzeby wewnętrzne, jak i na eksport. Pomiędzy 2012 a 2014 rokiem wojskowi zgłaszali uwagi do projektu, jednak w 2013 roku zaczął on napotykać na formalne utrudnienia. Nastąpiła wówczas wizyta przedstawicieli MON w Korei Południowej, po której resort obrony dążył do przekazania produkcji podwozia dla „Kraba” koncernowi Samsung.

Polska zawarła z Koreańczykami umowę opiewającą na 320 milionów dolarów. Kontrahenci mają do 2022 roku dostarczyć 120 sztuk podwozia za wygórowaną kwotę 32 milionów złotych od każdego egzemplarza. Z czasem wyszło na jaw, że rekomendowane jako lepsze podwozie koreańskie nie zostało w ogóle przed zakupem przetestowane, zaś umowa zawierała niekorzystne dla Polski zapisy dotyczące produkcji działa.

Jak pisze Leszek Pietrzak, wojskowi decydujący o zawarciu porozumienia zlekceważyli interesy polskich firm przez piętnaście lat pracujących nad projektem. Badania pochłonęły kilkadziesiąt milionów złotych, zaś do kosztów doliczyć należy straty poniesione poprzez zablokowanie możliwości eksportu „Kraba”.

„Działania wojskowych z MON były zdradą polskich interesów narodowych. Trzeba wyjaśnić, kto za to w MON wówczas odpowiadał. Szef MON Antoni Macierewicz powinien jak najszybciej powołać specjalną komisję, która zajęłaby się wyjaśnieniem okoliczności kontraktu z Koreańczykami. (…) Należy w końcu zacząć wyciągać konsekwencje” – skomentował autor artykułu.

RoM
Źródło: „Gazeta Warszawska”
http://www.pch24.pl

Dodaj komentarz